Czescy kierowcy dyskryminowani w Niemczech?

Nieoznakowane samochody, policjanci w cywilu, poniżające kontrole to czeka w Niemczech jeśli tylko posiada się samochód z czeską rejestracją.

Z tego względu czescy kierowcy obawiają się jeździć do Niemiec ponieważ tamtejsza policja traktuje każdego z nich jak potencjalnego przestępcę, a bywa, że narkomana. Kiedy od stycznia zażywanie narkotyków przestało być w Czechach przestępstwem, Niemcy zaczęli kontrole Czechów przy wspólnej granicy, tak jakby układ z Schengen nie obowiązywał. Często czescy kierowcy są zmuszani do poddania się badaniom na posterunku policji lub na poboczu drogi. Dla wielu jest to upokarzające. Niemcy kontrolują również prywatnych przewoźników transportowych co powoduje duże opóźnienia. Gazety w Czechach przedstawiły przypadek grupy czeskich narciarzy, których niemiecka policja rozebrała do bielizny i rozpruwała kieszenie. W rezultacie zostali oni wypuszczeni. W związku z podobnymi incydentami rośnie liczba skarg złożonych w niemieckim MSW. Zdaniem Czechów działania niemieckiej policji naruszają układ z Schengen, który gwarantuje wszystkim obywatelom swobodę w przekraczaniu granic. Ma również zostać złożona oficjalna skargę na Niemców do Komisji Europejskiej. Zdaniem strony niemieckiej kontrole nie mają na celu dyskryminowanie Czechów, a jedynie zapobiegają rozszerzaniu się w Niemczech np. narkotyków.

Bawarska policja, która najczęściej w taki sposób kontroluje Czechów (przez Bawarię przebiega główny szlak przelotowy z Czech do Europy Zachodniej) zaczęła rozdawać Czechom ulotki, które po czesku informują o przysługujących im prawach. Jednak wynika z nich jednak, że kierowca nie może nic, zaś bawarska policja - wszystko.