Groźba strajku na jednym z warszawskich lotnisk

Do strajku pracowników Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze" może dojść na lotnisku Chopina w Warszawie. W ostatnim referendum strajkowym z wysoką przewagą uczestnicy opowiedzieli się za zorganizowaniem strajku.

Ponad połowa załogi lotniska Chopina w Warszawie wzięła udział w referendum strajkowym i 93% ankietowanych opowiedziało się za zorganizowaniem protestu. Łącznie udział wzięło 821 pracowników, z czego 762 zgadza się na strajk i 52 osoby są przeciwne. Strajk miałby dotyczyć podwyżek dla wszystkich pracowników PPL. Protest jest ostatecznością w przypadku nie spełnienia postulatów Związków Zawodowych.

Na pewno nie spełnię żądania, żeby dać wszystkim pracownikom wzrost wynagrodzeń. W tym roku mam przeznaczoną pulę 5 mln zł na podwyżki wynagrodzeń. I o tym rozmawiam z przedstawicielami związków zawodowych. Jasno mówię, że nie będą to podwyżki dla wszystkich pracowników. Tylko musimy stworzyć jasny, przejrzysty system, który nam to określi. - powiedział Dyrektor PPL Mariusz Szpikowski.

Dyrektor Szpikowski dodaje również, że średnia płaca w PPL wynosi 9 tysięcy zł brutto - Mamy pracowników administracyjnych, specjalistów, którzy zarabiają ok. 13 tys. zł, mamy pracowników Służby Ochrony Lotniska, w służbie utrzymania lotniska, którzy zarabiają mniej niż 4 tys. zł. Mamy też ludzi, którzy na tych samych stanowiskach, za tę samą pracę mają w zarobkach rozrzut od 40 do 100 proc. nawet. Na skutek tego, że w przeszłości rozdawano podwyżki. A zatem na pytanie, czy wszyscy powinni dostać podwyżki, jest odpowiedź oczywiście nie.

W referendum były dwa pytania, z czego pierwsze dotyczyło podwyższenia pensji zasadniczej o 8%, a drugie gwarancji utrzymania poziomu wynagrodzeń do 2022 roku. Związek Zawodowy Pracowników Lotnictwa Cywilnego od zeszłego roku prowadzi rozmowy z pracodawcą na temat postulatów. Ponad 50% pracowników wzięło udział w referendum, także podstawowy warunek ważności głosowania został spełniony. Nadal liczymy na rozmowę z dyrektorem i próbę zakończenia konfliktu bez posuwania się do tego rozwiązania ostatecznego. Strajk jest ostatecznością. - mówią Związkowcy.