Małopolska turystyka straciła ponad 5 miliardów przez lockdown

Mniejsza liczba zagranicznych turystów bardzo negatywnie wpłynęła na przychody z turystyki na całym świecie. Teraz włodarze Małopolski podsumowali te straty podając dane statystyczne za 2020 rok.

Na pierwszy rzut oka nie są one tragiczne - spadek przyjazdów turystów "zaledwie" o 14%, jednak liczba turystów z zagranicy spadła o 62% (tylko 1,44 mln odwiedzających). A to turyści zagraniczni w 2019 roku wydawali dwukrotnie więcej niż turyści krajowi.

W minionym roku turyści mieli wydać w Małopolsce ok. 9,8 mld zł (w 2019 roku 15,2 mld - spadek o 35%). - Straciliśmy 5,36 mld - to bardzo dużo. Ta strata wynika z małej liczby gości zagranicznych. Turyści krajowi byli w większości gośćmi jednodniowymi. Nie mieli zresztą gdzie zostawić pieniędzy, bo wszystko było pozamykane: w Krakowie poszli na Wawel, pospacerowali po Kazimierzu, a potem wsiedli do samochodu i pojechali do domu - tłumaczy Tomasz Urynowicz, wicemarszałek Małopolski. To widać na grafice przedstawiającej spadek ruchu turystycznego w samym Krakowie.

Więcej informacji odnośnie Krakowa na razie w formie ikonografiki można pobrać ze strony www.mot.krakow.pl Wśród turystów zmienił się profil ruchu turystycznego - z badań MOTu wynika, że w Małopolsce przodowała turystyka aktywna (górska, rowerowa), a wielu turystów zrezygnowało z odwiedzenia najpopularniejszych miejsc jak Wawel, czy krakowski Rynek.

Rosnący wolumen zaszczepionych, regulacje dotyczące uregulowania certyfikacji szczepień (pisaliśmy o tym w tekście Organizacje turystyczne zadowolone ze stanowiska Parlamentu Europejskiego) dają pewne nadzieje na przywrócenie ruchu turystycznego, zwłaszcza europejskiego.