TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






Wielka Brytania: strajki na lotniskach problemem dla wracających na wyspy Polaków

Może zdarzyć się, że 7, 14 i 17 stycznia staną wszystkie największe lotniska w Wielkiej Brytanii. Dla wielu z 10 tys. naszych rodaków przemieszczających się co miesiąc między Wyspami a ojczyzną, może to oznaczać powtórkę przedświątecznego koszmaru na Heathrow - informuje dziennik "Polska". Z powodu gęstej mgły kilkuset pasażerów LOT-u nie mogło dzień przed Wigilią odlecieć do Polski na święta, a kilkudziesięciu z nich spędziło nawet noc i część dnia na lotnisku w oczekiwaniu na samolot.


Dwa 24-godzinne i jeden 48-godzinny strajk, zapowiedzieli rozzłoszczeni pracownicy wykupionej niedawno przez Hiszpanów firmy BAA, właściciela największych lotnisk w Wielkiej Brytanii i Szkocji. Nie zgadzają się oni na reformę programu ubezpieczeń emerytalnych, która sprowadza się do wyłączenia z niego nowych pracowników. Stanąć mają obsługujące najwięcej lotów w Europie gigantyczne podlondyńskie lotnisko Heathrow, a także Gatwick, Stansted, Southampton, szkockie Glasgow, Edynburg oraz Aberdeen. Związkowcy z organizacji Unite podjęli próbę rozmów z przedstawicielami BAA, zakończyły się one jednak porażką - podał serwis BBC. Nie ustalono również żadnych dat kolejnych negocjacji.

Lotnisko Heathrow, które obsługuje najwięcej lotów w Europie, ma stanąć już 7 stycznia. Centralwings, jeden z tanich przewoźników zajmujących się transportem Polaków na Wyspy, nie dostał jeszcze od brytyjskich i szkockich władz lotnisk oficjalnego komunikatu o zapowiadanym strajku. - Osoby, które postanowiły jeszcze trochę po świętach zostać w kraju i wykupiły bilet na 7 stycznia, będą mogły go przebukować albo zażądać zwrotu pieniędzy - pociesza jednak Kamil Wnuk, rzecznik prasowy firmy.

Dodatkowych lotów Centralwings nie przewiduje, może się więc okazać, że pasażer będzie musiał czekać na kolejny lot do Anglii czy Szkocji aż miesiąc. Rzecznik prasowy LOT-u, największego polskiego przewoźnika, był dla mediów nieuchwytny.

- Kiedy samoloty nie latają z powodu mgły albo strajku, przerażeni pasażerowie z reguły biegną na dworzec autobusowy - mówi Grażyna Wojnowska, prezes Eurolines, jednej z największych firm autokarowych wożących Polaków po Europie dodając, że firma nie może podstawić jednak w styczniu większego taboru, bo to wymaga odpowiednich zezwoleń, które trzeba załatwić dużo wcześniej.

Polacy zastanawiają się więc jak wrócić na Wyspy. Zanim pojawiły się tanie linie lotnicze, jeździli oni na Wyspy głównie autokarami. Przejazd do Londynu trwa około doby, a bilet w obie strony kosztuje ok. 400 zł. 1730-kilometrową trasę Warszawa - Londyn można również pokonać samochodem. Bilet na pociąg z Warszawy do Londynu to wydatek rzędu ok. 300 zł. Warto jednak rozważyć tę możliwość, bo podróż ekspresem z przesiadką w Brukseli potrwa "tylko" 19 godzin.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
Wielka Brytania Wyspy powrót strajki lotnisko w Wielkiej Brytanii w Szkocji Heathrow LOT do Polski z Warszawy do Londynu w Brukseli samolot BAA Gatwick Stansted Southampton Glasgow Edynburg Aberdeen Unite negocjacje Central Wings Eurolines przewoźnik Kamil Wnuk Grażyna Wojnowska tanie linie lotnicze autokar samochód pociąg na lotniskach anglii strajk lotnisk londynie lotnisku londyn stycznia 7 lotniska


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję