TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

SINDBAD pomógł niemieckiej policji rozbić gang!

Na początku lipca w południowych Niemczech z parkingu został skradziony luksusowy autokar należący do Prywatnego Biura Podróży SINDBAD z Opola. Wartość pojazdu wynosiła blisko 250 tysięcy euro. Na szczęście w pojeździe ukryty był nadajnik GPS, który pozwolił go zlokalizować.


Dzięki tej informacji niemieckiej Policji Kryminalnej ze Stuttgartu udało się rozbić międzynarodowy gang zajmujący się kradzieżami luksusowych autokarów na terenie Europy Zachodniej. Wartość odzyskanych pojazdów policja wyceniła na blisko 1,5 miliona Euro.

Złodzieje działali wyjątkowo skutecznie i profesjonalnie. W małej bawarskiej miejscowości Gersthofen, w pobliżu miasta Augsburg w Niemczech założyli oficjalną firmę - agencję reklamową, która miała specjalizować się w oklejaniu samochodów ciężarowych i autokarów. Do tego celu wynajęli sporych rozmiarów halę przemysłową nie budząc żadnych podejrzeń, nawet swoich bezpośrednich sąsiadów - olbrzymiego salonu Mercedesa. W firmie, która zajmuje się umieszczaniem na pojazdach różnorodnych reklam, nikogo nie dziwiło, że do hali wjeżdżały i wyjeżdżały różnorodne autokary.

Nocą włamywano się do pozostawionych na parkingach w różnych częściach południowych Niemiec luksusowych autokarów, złodzieje je uruchamiali i przewozili do wynajętej w tym celu hali. Łupem padały autokary drogich marek, głównie Setra i Mercedes.

Autokary musiały być wcześniej śledzone, gdyż przestępcy doskonale wiedzieli, że autokar pozostaje przez całą noc na parkingu. Jedyny problem stanowiło przemieszczenie autokaru do wynajętej hali. Jednak jadące nocą niemieckimi autostradami luksusowe autokary nie wzbudzały żadnych podejrzeń policji. Chociaż w przypadku niespodziewanej kontroli sprawa wyszłaby na jaw, że pojazd jest skradziony.

Przestępcy mieli dużo szczęścia i wszystko doskonale funkcjonowało. Kradzione autokary wjeżdżały do hali, gdzie były poddawane przestępczej obróbce, a więc przebijaniu numerów, likwidowaniu naklejonych reklam firm, do których należały autokary. Dodatkowo krótko później autokary zostały oklejane logiem znanego, legalnie działającego i nie mającego żadnego związku ze złodziejami, chorwackiego przewoźnika autokarowego CAZMATRANS. Przykręcano też chorwackie numery rejestracyjne i w ten sposób przygotowane autokary ruszały w drogę na Bałkany, najprawdopodobniej do Serbii.

W okresie od 6 do 10 lipca 2006 roku skradziono w południowych Niemczech 5 luksusowych i drogich autokarów: w Lindau, Norymberdze, Stuttgarcie, Monachium i Pforzheim. Właśnie w tej ostatniej miejscowości w nocy z 9 na 10 lipca z parkingu zniknął autokar należący do opolskiego "Sindbada". Półroczny, bialutki autokar z numerem bocznym 43 na opolskich numerach rejestracyjnych był jednym z najnowocześniejszych autokarów we flocie Sindbada. Dzień przed kradzieżą przyjechał kursem liniowym z Polski i tradycyjnie został zaparkowany przez kierowców na parkingu w niemieckim Pforzheim. Następnego dnia, wczesnym rankiem dyspozytorzy firmy Sindbad w Opolu sprawdzali dzięki nowoczesnemu systemowi monitoringu autokarów Sindbada, który firma wykorzystuje w celach logistycznych i stwierdzili, że autokar nagle znalazł się nieopodal Augsburga, czyli 300 km od miejsca gdzie go pozostawiono.

O fakcie zniknięcia opolskiego autokaru została poinformowana niemiecka policja w Pforzheim, a sprawę przejęła policja kryminalna. Thomas Fritz z Federalnego Urzędu Kryminalnego ze Sttutgartu poinformował - Dzięki satelitarnemu systemowi lokalizacji pojazdów, w jaki był wyposażony polski autokar ustaliliśmy, iż skradziony pojazd najprawdopodniej znajduje się w hali przemysłowej w miejscowości Gersthofen.

Policja rozważała również fakt, że ukryty w autokarze system GPS mógł zostać wcześniej wymontowany przez przestępców, a autokar pojechał w inne miejsce. Thomas Fritz wyjaśnił - Nie przypadkiem akcja policji została nazwana kryptonimem "Sava". To nazwa rzeki przepływającej przez Belgrad - stolicy Serbii. Nasze przypuszczenia potwierdziły się - zatrzymaną grupę przestępczą stanowili obywatele Serbii, Chorwacji i Słowenii.

Dzięki namierzeniu przez system GPS "dziupli" policja niemiecka bacznie obserwowała halę i przeprowadziła akcję zatrzymania przestępców na gorącym uczynku, podczas gdy do hali wjeżdżał kolejny autokar, skradziony kilka godzin wcześniej w Monachium.

Oficjalne przekazanie oraz zwrot odnalezionych autokarów ich właścicielom odbył się w ośrodku niemieckiej Policji w Königsbrunn nieopodal Augsburga. Na policyjnym placu znajdowało się 5 odzyskanych autokarów. Wśród nich opolski autokar Sindbada, na którym widniało już logo chorwackiej firmy CAZMATRANS.

Podczas oficjalnego przekazania autokarów Thomas Fritz z Federalnego Urzędu Kryminalnego przyznał - Gdyby nie system GPS zamontowany w opolskim autokarze zapewne ten jak i pozostałe autokary już lub wkrótce woziłby pasażerów na Bałkanach. Na szczęście stało się inaczej. Dziękuję w imieniu niemieckiej policji firmie Sindbad.

Policja przypuszcza, że zatrzymana grupa przestępców ma związek z wcześniejszymi kradzieżami luksusowych autokarów na terenie Europy Zachodniej.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
biuro podróży Sindbad gang kradzież autokaru autokary policja Niemcy GPS Stuttgard Chorwacja złodzieje autokar przewozy z Opola Monachium niemiecka kryminalna policji Opole Niemiec


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję