Opłaty paliwowe LOT to rozbój w biały dzień!

Tanie linie lotnicze Ryanair rozpoczeły nową kampanie reklamową. Tym razem promują się pod hasłem "Rozbój w biały dzień".

Ryanair w swoich nowych reklamach z satysfakcją podkreśla, iż jako prawdziwie niskokosztowy przewoźnik, nigdy nie kazał swoim pasażerom ponosić opłat "paliwowych". Satysfakcja linii low cost jest tym większa, że wokół wszyscy drodzy, "tradycyjni" przewoźnicy, coraz skuteczniej odchudzają portfele swych klientów. Do grona tych "recydywistów" należą m.in. British Airways, Lufthansa, a ich praktyki kopiuje oczywiście LOT.

Na najświeższych grafikach reklamowych Ryanair, tani przewoźnik przypomina, iż LOT zaserwował ostatnio swoim pasażerom kolejną podwyżkę opłat paliwowych nawet do ponad 300 zł za lot powrotny! Na trasach z Polski do Niemiec ta opłata w LOT wynosi po przeliczeniu z USD 146 złotych.

Tanie linie Ryanair nigdy nie stosowały podobnych zabiegów i gwarantują, iż to nie zmieni się to w przyszłości. Aby dotrzeć z tą obietnicą do jak najszerszego grona klientów Ryanair po raz pierwszy w historii branży lotniczej w Polsce opublikował dziś (9 maja 2006 r.) w największych polskich dziennikach reklamę porównawczą, pokazującą istotne różnice (146 zł) w wysokości opłaty paliwowej, którą musi zapłacić pasażer lecący z Niemiec do Polski.

- Podejrzewamy, że ta rozbójnicza polityka LOT polegająca na oskubywaniu swoich klientów nie znajduje poparcia nawet u wielu pracowników firmy! Ryanair jest gotów spróbować tego dowieść! Pierwszych dziesięciu pracowników LOT, którzy wyślą e-mail (nie koniecznie ze służbowego adresu!) pod LOTtorabus@ryanair.com i przyzna, że nie popiera polityki swojej firmy otrzyma darmowe* bilety dla dwóch osób na dowolnej trasie Ryanair z Polski! Ryanair oczywiście, jak zawsze, poza najniższymi cenami i najwyższą jakością serwisu gwarantuje całkowitą anonimowość!

Komentując całą sprawę Tomasz Kułakowski, odpowiedzialny w Ryanair za Sprzedaż i Marketing w Europie Środkowej powiedział:

Sądziliśmy, że wszelkie myta, kopytkowe czy inne szpuntowe należą do zamierzchłych czasów! LOT udziela nam lekcji z historii ekonomii i zamiast ciąć swoje koszty, podnosi ceny swoich usług. Szkoda, bo obróci się to przeciwko pasażerom, a w konsekwencji także pracownikom tej firmy, zaś nikt w Ryanair nie czerpie satysfakcji z cudzych nieszczęść. Wszystkich, którzy chcą przekonać się, jak tanio można latać z Gdańska do Sztokholmu, z Wrocławia do Glasgow, czy z Łodzi do Dublina w AD 2006, zapraszamy na www.ryanair.com. Ceny zaczynają się już od 1 z*ł!