Metro radzi turystom, co robić, gdy samolot się spóźnia, a urlop upływa na lotnisku

Opóźnione samoloty i przez to strata wakacji to bardzo powszechny zmora polskich turystów - pisze dzisiejsze "Metro".

Turyści koczują na lotniskach po kilkanaście godzin, bo albo winna jest pogoda, albo samoloty mają usterki. Biura podróży i pośrednicy
sprzedający wycieczki nie mają bowiem na to wpływu.

Metro piszę, iż w takich sytuacjach, według ustawy o usługach turystycznych, turyści mogą zażądać odszkodowania. Podstawą, dzięki której
można występować o odszkodowanie jest zapis w umowie o dacie rozpoczęcia i zakończenia wycieczki.

Jeśli klient traci jeden dzień bądź jedną noc z opłacanej imprezy turystycznej, np. siedmiodniowej, zwracamy mu 1/7 wartości wycieczki -
mówi Grzegorz Baszczyński, prezes Rainbow Tours.

Na nic więcej turysta nie może liczyć - twierdzi UOKiK oraz Miejski Rzecznik Konsumentów w Warszawie. Kamila Kurowska z UOKiK powiedziała, że można ewentualnie negocjować przedłużenie pobytu, ale decyzja zależy tylko od dobrej woli biura podróży.