Dobijanie giganta

Problemy Thomasa Cooka przybierają nowy wymiar. Na skutek negatywnego szumu wokół touroperatora, firma ma coraz większe kłopoty. Informacja o jej poważnych problemach stała się samospełniającą przepowiednią. Z pewnością część problemów wynika z sytuacji firmy, ale coraz więcej z nich może być związanych z utratą dobrego imienia.

Nie bez znaczenia są tu działania konkurencji giganta. Publiczne wypowiedzi i reklamy w prasie brytyjskiej skutecznie pobudzały niepokój klientów, którzy jak widać w trudnych chwilach już nie ufają firmie. Poważmy ciosem dla firmy okazuje się tym razem spadek liczby zamówień na letnie wyjazdy w pierwszej połowie stycznia - zamówienia były o 33 procent mniejsza niż przed rokiem - podaje "The Guardian". Thomas Cook zanotował również 45-procentowy spadek sprzedaży wycieczek w internecie.

Według ekonomistów, bezpośrednią przyczyną tak słabej sprzedaży jest podniszczona reputacja touroperatora, który boryka się z problemami od zeszłego roku. Thomas Cook w listopadzie 2011 przyznał oficjalnie, iż ma problemy z gotówką i prowadzi rozmowy z bankami, aby zabezpieczyć się na wypadek trudności w sezonie zimowym. Wtedy akcje firmy w ciągu jednego dnia spadły o 52 procent.

Natomiast dziś rano akcje Thomasa Cooka spadły o ponad 3 procent. Według wyceny giełdowej, aktualnie firma warta jest 700 mln złotych, czyli niewiele, nawet jak na nasze polskie warunki.

W związku z ostatnimi wydarzeniami wyzwaniem dla touroperatora będzie odzyskanie zaufania inwestorów i wierzycieli. Ci ostatni sformułowali surowe warunki, na jakich udzielą koncernowi  interwencyjnego wsparcia w wysokości 200 mln funtów (1,1 mld zł) na okres do 30 kwietnia 2013 roku.

Zaufanie do touroperatora znacznie zmalało również wśród hotelarzy. - Jeżeli byłbyś jednym z nich i miałbyś do wyboru turystów z TUI lub Thomas Cook, to których byś wybrał - zapytał retorycznie w wywiadzie dla "Financial Times" Wyn Ellis, analityk z Numis.

Jedną ze spółek córek zagrożonego koncernu jest działająca na naszym rynku spółka Neckermann Polska, który obecnie obok Rainbow Tours jest najlepiej skapitalizowanym krajowym touroperatorem. Sprawozdania polskiej firmy mówią, że jest ona w dobrej sytuacji i jak podała "Rzeczpospolita" najprawdopodobniej od dawna wspiera firmę macierzystą swoimi nadwyżkami pieniężnymi.

Jednak echo problemów Cooka dotrze również do polskiego rynku, gdyż to co się z nim stało podniosło wycenę ryzyka branży organizatorów turystyki u reasekuratorów, takich jak Munich Re czy Swiss Re, co przełoży się na wyższe stawki ubezpieczeniowe oraz większe depozyty zabezpieczające. Polscy touroperatorzy mogą przekonać się o tym boleśnie w lecie 2012 roku.