Z Krakowa do Zakopanego pociągiem w 90 minut?

Od jakiegoś czasu coraz więcej mówi się o przejazdach pociągów na trasie Kraków - Zakopane.

Obecnie pasażerowie, którzy zdecydują się na przejazd koleją z Krakowa do Zakopanego spędzą w pociągu prawie 4 godziny. Przejazd autobusem czy autem jest o połowę krótszy. Kolejarze przygotowują się do remontu torów na trasie z Krakowa do Zakopanego, przez Suchą Beskidzką. Aktualnie toczą się też rozmowy na temat budowy innej linii kolejowej, która przebiegać będzie przez Kraków i Nowy Sącz.

Minister spotkała się w ubiegłym tygodniu z posłem Andrzejem Gutem - Mostowym, senatorem Stanisławem Hodorowiczem oraz z Piotrem Manowieckim z inicjatywy "Pociąg-autobus-góry". Podczas spotkania delegaci przedstawili bieżący problem oraz zaproponowali rozwiązanie, które polega sfinansowaniu budowy nowej linii kolejowej pomiędzy podkrakowskim Podłężem a Szczyrzycem obok Limanowej.

"Minister nie dała nam w piątek konkretnej odpowiedzi, ale widać było, że rozumie nasz pomysł. Nic dziwnego. Połączenie Zakopanego z Krakowem, które pociąg pokonałby w 90 minut, jest bardzo potrzebne. Odciąży zakopiankę, bo spowoduje, że więcej osób zamiast autem pojedzie pod Tatry pociągiem." - skomentował Piotr Manowski.

Przedsiębiorcy mają nadzieję, że budowa nowej linii kolejowej zostanie dofinansowania ze środków unijnych. Ostateczne decyzje w tej sprawie mają zapaść w 2016 roku. Jeśli wtedy rozpocznie się cała inwestycja, pasażerowie mają szansę na 90 minutowy przejazd na trasie Kraków-Zakopane już w 2020 roku.

Za dwa lata ma zakończyć się modernizacja torów na odcinku Sucha Beskidzka - Zakopane. "W tym roku ruszy budowa dwóch łączników (koszt każdego to ok. 50 mln zł), dzięki którym pociągi nie będą już musiały wjeżdżać na stacje Sucha Beskidzka i Kraków-Płaszów, gdzie zmieniają kierunek jazdy. To skróci czas jazdy o 30 minut." - mówi Dorota Szalacha z Polskich Linii Kolejowych.