Ceny biletów lotniczych do USA mogą spaść nawet o 30%?

W kwietniu tego roku zliberalizowany zostanie rynek lotów za Atlantyk. Spowoduje to spadek cen biletów lotniczych. Do Polski zamierzają latać nowe linie lotnicze, między innymi amerykańska Delta.

Ostatniego dnia marca wejdzie w życie nowa umowa o transporcie lotniczym między Unią Europejską, a Stanami Zjednoczonymi, która uwolni rynek połączeń transatlantyckich. Pozwoli to na uruchamianie dowolnych połączeń pomiędzy krajami Wspólnoty, a miastami w USA europejskim i amerykańskim liniom lotniczym.

Amerykańscy przewoźnicy zapowiedzieli, że będą latać z USA do największych portów w Europie, jak: Londyn, Amsterdam, Monachium, Berlin, Paryż, ale również do innych miejscowości, między innymi do Lyonu, Malagi, Barcelony, Mediolanu i Edynburga. Pierwsze nowe połączenia z USA wystartują już w maju 2008 roku.

Według ekspertów pasażerowie szybko odczują korzyści z uwolnienia nieba nad Atlantykiem. Michał Jaworski, wiceprezes lotniska Kraków-Balice uważa, że w ciągu roku od wejścia nowych przewoźników oraz uruchomienia nowych połączeń ceny biletów spadną o 20 - 30% w zależności od miejsca wylotu oraz destynacji.

Zmiany będą dotyczyły również Polski. O pozyskanie przewoźników, którzy będą obsługiwać połączenia do USA starają się prawie wszystkie największe krajowe lotniska. Artur Burak, rzecznik PPL, firmy zarządzającej lotniskiem Okęcie wyznał - Jest zainteresowanie przewoźników innych niż LOT uruchomieniem połączeń transatlantyckich. Dopóki umowy nie zostaną zawarte, nic więcej powiedzieć nie mogę.

Polskie regionalne lotniska nie zamierzają oddać pola warszawskiemu lotnisku. Kraków, Wrocław i Poznań poszukują nowych przewoźników. Kraków liczy na amerykańskie linie Skybus. Michał Jaworski, wiceprezes lotniska Kraków-Balice poinformował - Rozmawiamy z kilkoma firmami, ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły. Potrzeba na to jeszcze trochę czasu. W marcu spotkamy się w USA z przedstawicielami różnych amerykańskich linii i lotnisk.

Skybus chce uruchomić tanie połączenia na terenie USA i zamierza wzorować się na modelu irlandzkich tanich linii Ryanair. Bardzo możliwe, że już za kilka miesięcy podróże do Europy rozpocznie również w porozumieniu z Irlandczykami. Michał Jaworski zaznaczył, że Kraków ma bardzo wysokie notowania w amerykańskich rankingach.

Zbigniew Sałek, członek zarządu lotniska we Wrocławiu podobnie jak Kraków liczy na ruch turystyczny i podobnie mógłby oprzeć się głównie na pasażerach biznesowych. Podkreśla - Bardzo zainteresowane lataniem z Polski są linie Delta Airlines, które już kiedyś operowały z Polski.

Delta obecnie lata z USA do Budapesztu i Kijowa. W najbliższym czasie będzie mieć w Europie silne wsparcie, gdyż zawiązali spółkę z jedną z największych europejskich korporacji Air France - KLM, żeby wspólnie operować nad Atlantykiem. Spółka rozpocznie działać w kwietniu, a jej roczny dochód ma na początku wynieść 1,5 mld USD. Następną firmą, która może też wejść na polski rynek, są amerykańskie linie JetBlue Airways.

Na połączenia z Polski do USA trzeba będzie jednak poczekać nawet do 2009 roku. Do tego czasu lotniska muszą spełnić wymagania techniczne oraz celne, aby móc obsługiwać trasy do USA. Jednak korzyści z większej konkurencji będą odczuwalne znacznie wcześniej. Według przedstawicieli polskich lotnisk do USA taniej niż z polskim LOT-em, będzie można polecieć przez Pragę, Monachium lub Amsterdam.

Według Elżbiety Marciszewskiej z Katedry Transportu SGH taktyka obrana przez LOT polegająca na zakupie dużych, nowoczesnych samolotów ma na celu obronę pozycji na trasach zamorskich, które są bardzo ważne dla polskiego przewoźnika. Jednak wcale niełatwo będzie utrzymać rynek. Marciszewska zaznacza - Otwarcie nieba nad Atlantykiem oznacza bardzo poważną konkurencję dla LOT, a plany obrony rynku może pokrzyżować opóźnienie w dostawie zamówionych Dreamlinerów.

Zadania polskiemu przewoźnikowi nie ułatwiają też działania Lufthansy, partnera LOT z sojuszu Star Alliance. Marciszewska dodaje - Wyraźnie widać, że każdy przewoźnik musi sam zawalczyć o swoje miejsce. Nasi konkurenci na tej trasie mają już teraz większy potencjał: bardziej rozbudowane siatki połączeń i większe floty.

LOT potrzebuje nowych samolotów. Ministerstwo Skarbu oszacowało potrzeby inwestycyjne spółki na 6 mld zł. Część tych pieniędzy ma pochodzić z giełdy, na którą w tym roku ma trafić nawet większościowy pakiet akcji LOT.

W ubiegłym roku Boeing przyjął zamówienia na 1150 maszyn, Airbus na ponad 1,2 tys., a Embraer na około 1,8 tys. Według Boeinga w ciągu najbliższych 20 lat tanie linie na całym świecie kupią 17,5 tys. samolotów. Natomiast Airbus uważa, że w tym samym czasie przewoźnicy z Europy Środkowej będą potrzebować 445 nowych samolotów.