Hiszpańska inwestycja w Łodzi, czyli jak nie wybudowano hotelu

Dwie zabytkowe kamienice przy al. Kościuszki w Łodzi zostały sprzedane hiszpańskim inwestorom, którzy zaplanowali ich modernizację i otwarcie czterogwiazdkowych hoteli. Inwestycja niestety zakończyła się wyłącznie na planach, ponieważ oba obiekty zostały wystawione na sprzedaż

Według inwestorów rejon przy alei Kościuszki miał zostać nazwany "najbardziej hotelową" częścią miasta, gdyż jak przedstawiała wizualizacja w odległości zaledwie kilkuset metrów miały zostać wybudowane dwa duże czterogwiazdkowe hotele.

Pierwszą kamienicę przy alei Kościuszki 21 zakupiła polsko - hiszpańska firma Urbanica, która do współpracy zaprosiła firmę architektoniczną Stefana Kuryłowicza. Natomiast drugi z inwestorów - Reler - za miejsce inwestycji wybrał al. Kościuszki 35, czyli dawną fabrykę i dom Wilhelma Loerkensa. W tym przypadku o wyglądzie czterogwiazdkowego hotelu rozstrzygnęło konkursowe jury, które wybrało projekt architekta Pawła Chilimoniuka.

Plany obu panów przewidywały barokowe bogactwo ozdób, dużą liczbę pokoi hotelowych, bary, restauracje, kluby nocne, centrum fitness a nawet korty do squasha, jednak jedyne działania jakie wykonano to przykrycie zabytkowych kamienic zieloną siatką, a następnie wystawienie ich na sprzedaż. Reler chce za swoją 30 mln zł, natomiast Urbanica nie ujawnia ceny. Jednak nie da się ukryć, iż cena za jaką wystawiono nieruchomość na sprzedaż jest zdecydowanie wygórowana. Za m kw. wychodzi prawie 6 tys. zł.

Dlaczego tak się stało próbuje wyjaśnić Mirosław Zięba, pośrednik z biura MezCompu: - Przyczyny mogą być różne. Albo kupili z zamiarem, że będą sprzedawać, albo pojawiły się problemy, albo na rynku hotelowym w Łodzi zrobiło się zbyt ciasno. Faktem jest, że trzy, cztery lata temu zainteresowanie ze strony hiszpańskich inwestorów było bardzo duże, bo działali na fali boomu w swoim kraju.

Czyli jak do tej pory aleja Kościuszki nie stała się najbardziej hotelowym zakątkiem Łodzi, ale na pewno najdroższym.