TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Hotelarstwo - branża zdała egzamin?

W związku z tegoroczną organizacją Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej branża hotelarska znalazła się przed wielkim wyzwaniem. Czy łatwo było sprostać oczekiwaniom setek tysięcy gości z zagranicy i na co tak naprawdę liczą hotelarze w trzy miesiące po zakończeniu jednego z najbardziej prestiżowych turniejów na świecie - te i inne pytania nurtują przedstawicieli z całej branży usługowej w Polsce.


O ocenie przygotowań branży hotelarskiej do turnieju UEFA EURO 2012, o aktualnej sytuacji na rynku usług hotelowych oraz o perspektywach rozwoju tego segmentu rynku opowiada Członek Zarządu Fundacji Polish Prestige Hotels & Resorts, Pan Krzysztof Jędrocha.

Jak Pan ocenia przygotowanie branży hotelowej do turnieju Euro 2012. Czy Pana zdaniem branża zdała egzamin z przygotowań?

Myślę, że branża zdecydowanie zdała egzamin. Obiekty hotelarskie spełniały oczekiwania zarówno gości z tzw. wyższej półki, czyli VIP-ów, całego świata mediów, urzędników, jak również normalnych kibiców, którzy przyjechali na tę imprezę. Największe obawy, które pojawiały się przed turniejem, dotyczyły w szczególności tego, czy dla wszystkich zainteresowanych wystarczy miejsc w polskich hotelach. Myślę, że realnie w tej materii większych problemów jednak nie odnotowaliśmy.

Druga sprawa to jakość oferowanych usług hotelowych. Moim zdaniem od samego początku przygotowań właściciele hoteli nie mieli żadnych wątpliwości, że poziom, który prezentuje polskie hotelarstwo, będzie odpowiadał oczekiwaniom Gości. Z pewnością i w tej materii są powody do zadowolenia i dumy. W mojej opinii również pod tym względem spełniliśmy pokładane w nas oczekiwania.

Najbardziej kontrowersyjnym zagadnieniem była polityka cenowa, która zawsze budzi emocje. Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że była to impreza, o której zdecydowana większość polskich hotelarzy może powiedzieć, że zdarza się ona raz w życiu i w związku z tym trudno było bazować na konkretnych doświadczeniach w zakresie cen usług. Doświadczenia można było oczywiście zbierać od naszych sąsiadów, jak np. Niemiec, Austrii czy Szwajcarii, które mają o wiele większe doświadczenie w organizowaniu podobnych wydarzeń. Pamiętajmy jednak, że każda impreza jest inna, ma inną specyfikę, inny termin, inne są uwarunkowania lokalizacyjne i społeczno-ekonomiczne a także kalendarium innych ważnych wydarzeń w danym kraju. Nie zapominajmy, że miesiąc po turnieju EURO 2012 była olimpiada w Londynie - to również rodziło określone postawy i zachowania w kontekście tego, co działo się w czasie polsko-ukraińskiego turnieju.

Jak wspominałem na początku, branża z całą pewnością zdała egzamin, powstało wiele nowych obiektów. Myślę, że większy sukces odniosły te obiekty, które zostały przygotowane, czy wręcz wybudowane jako ośrodki pobytowe i z myślą o takim programie powstały.

Czy niektóre obiekty powstały tylko i wyłącznie na potrzeby tego konkretnego turnieju?

To na pewno nie miało miejsca. Chyba nikt, kto chociaż w najmniejszym stopniu potrafi kalkulować, nie myśli o wybudowaniu obiektu na jedną imprezę. Jeżeli takie przypadki miałyby miejsce, byłaby to sytuacja wręcz kuriozalna. Myślę, że jeśli obiekty powstały z myślą o programie bazującym na zapleczu sportowo-rekreacyjnym, z myślą o sportowcach, którzy przy takiej czy innej okoliczności będą gościć w Polsce, to zdecydowanie sam turniej i przyjmowanie gości w tych obiektach ewidentnie temu pomogło. Doświadczenia zebrane w jego trakcie są bardzo ważne i z pewnością będą procentować w przyszłości.

Dwa hotele zrzeszone w Polish Prestige Hotels & Resorts również miały możliwości gościć u siebie reprezentacje narodowe w czasie trwania turnieju. Reprezentacja Polski zatrzymała się w Hotelu HP Park Plaza we Wrocławiu, a reprezentacja Grecji w Hotelu Warszawianka Wellness & SPA w Serocku. Są to dla nas oczywiście bardzo dobre wizytówki i powody do dumy, że wybrano akurat nasze hotele i doceniono ich odpowiednio wysoką klasę. Inne obiekty korzystały z EURO 2012 o tyle, że, ze względu na lokalizację w miastach, w których odbywały się rozgrywki, także miały okazję gościć u siebie kibiców i inne osoby, które przybyły na turniej miastach. Mam tu oczywiście na myśli obiekty PPH&R, zlokalizowane w polskich miastach-gospodarzach, czyli we Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku i Warszawie.

Myślę, że polskie hotelarstwo podczas EURO 2012 wiele się nauczyło. Dla menadżerów, którzy gościli bądź też kontraktowali obiekty dla VIP-ów, dla mediów towarzyszących i dla grup biznesowych, była to spora lekcja negocjacji na wysokim poziomie. Była to również niezwykle pouczająca lekcja z prawnego punktu widzenia, gdyż wielu miało okazję przekonać się, jak wygląda podpisywanie kontraktów z dużymi firmami obsługującymi wydarzenia sportowe lub międzynarodowymi korporacjami.

Co jeszcze branża hotelowa zyskała na organizacji tego wydarzenia?

Myślę, że największym plusem z punktu widzenia hoteli jest efekt marketingowy i promocyjny EURO 2012, czyli pokazanie kraju czy konkretnego miasta lub regionu na tym tle jako bardzo atrakcyjnego miejsca, do którego można się wybrać, niekoniecznie na imprezę związaną z piłką nożną. Podejrzewam, że ten efekt będzie widoczny w 2013 roku. Aktualnie pojawiające się prognozy oraz opinie hotelarzy potwierdzają, że rok 2013 dla polskiego hotelarstwa nie powinien być rokiem złym.

Wspomniany efekt marketingowy zapewne najsilniej będzie odczuwany i widoczny w miastach, które gościły turniej i poszczególne reprezentacje, czyli w Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, no i oczywiście w Warszawie, gdzie efekt ten trwa tak naprawdę ciągle i potęgowany jest biznesowym charakterem miasta.

Olbrzymim beneficjentem jest bez wątpienia Kraków, który, pomimo braku rozgrywek w tym mieście, gościł aż 3 drużyny. Mogę również powiedzieć, że na gruncie krakowskim zauważyliśmy zjawisko polegające na tzw. odłożonym popycie w miesiącu lipcu, który pojawił się dość nieoczekiwanie, zapewne w miejsce popytu czerwcowego. W czerwcu bowiem w Krakowie nie uzyskano spektakularnego efektu obłożenia hoteli, choć uwidocznił się efekt wyższej średniej ceny. Natomiast okazało się, że ilość przyjazdów w lipcu jest nieoczekiwanie zdecydowanie większa, niż zazwyczaj w tym miesiącu w latach poprzednich. Jest to pierwszy efekt tego marketingowego zainteresowania.

Drugi efekt, jaki możemy zaobserwować, to rosnąca popularność naszego kraju w związku z szeroką rozbudową i budową różnego rodzaju infrastruktury, a co za tym idzie - nowych połączeń komunikacyjnych, zarówno krajowych, jak i międzynarodowych. Dzięki temu na turnieju skorzystają również miasta, które nie miały nic wspólnego z EURO, a które przy okazji wydatkowania środków europejskich, miały możliwość zaangażowania w inwestycje znacznych funduszy. Dobrymi przykładami są tutaj m.in.: Lublin, Rzeszów i Bydgoszcz. Myślę, że generalnie zainteresowanie naszym krajem zdecydowanie wzrosło.

Z pewnością turniej odbije się również pozytywnie na działalności tych obiektów, które nastawione były w szczególności na przyjmowanie drużyn, odpowiednio rozbudowując swoje zaplecze sportowo-rekreacyjne. Dzięki tym działaniom powstało wiele miejsc, w których można organizować różnego rodzaju obozy kondycyjne. Alokacja drużyn na korzyść Polski w porównaniu z Ukrainą dobitnie pokazała, że nasza baza hotelowa jest na odpowiednio wysokim poziomie. Proszę zwrócić uwagę, że nawet nasi południowi sąsiedzi - Czesi, wybrali Polskę jako miejsce pobytu na czas turnieju, a przecież odległość dzieląca ich od Polski pozwalałaby na przyjazdy doraźne na potrzeby rozegrania konkretnego meczu.

Z jednej strony dowodzi to atrakcyjności tego produktu, który zaoferowaliśmy, a z drugiej jest to wyrazem docenienia tego, że jesteśmy, krótko mówiąc, dobrze rozwinięci pod względem hotelowym.

Jeśli jeszcze dodamy do tego inne inwestycje, np. w regionalną infrastrukturę sportową (np. hale sportowe), to myślę, ze ta gałąź tzw. turystyki sportowej zyskała ogromnego bodźca, który trudno byłoby uzyskać w inny sposób.

Czy, Pana zdaniem, EURO 2012 zmieniło coś w sceptycznym zazwyczaj nastawieniu Polaków?

Zdecydowanie zmianie uległa optyka patrzenia na pewne kwestie przez nas, Polaków, kibiców, przez co być może chętniej będziemy wyjeżdżać na imprezy o podobnym charakterze. Obserwujemy rosnący popyt na wyjazdy sportowe różnego typu: na mecze piłki nożnej, koszykówki, siatkówki, tenisa. Widać więc, że i w tę stronę rynek został pozytywnie ukierunkowany.

W Polsce nadal jeszcze hotele traktowane są jako miejsca dostępne tylko dla wybranych. Dzięki turniejowi EURO 2012 w wielu miastach powstały hotele 2 i 3-gwiazdkowe o bardzo przyzwoitym budżecie, który jest w stanie wyasygnować rodzina czy poszczególne osoby, bez angażowania dużej ilości środków finansowych. Wszystko to wpływa z znacznym stopniu na rozwój branży hotelarskiej.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w naszym kraju ciągle obserwowany jest zbyt mały wewnętrzny ruch w branży hotelarskiej - ten odbywający się przez cały rok. Przeciętne myślenie Polaka jest takie, że hotele są tylko dla obcokrajowców. Tymczasem świat jest zbudowany zupełnie odwrotnie, tzn. hotele, ośrodki i baza noclegowa zbudowana jest dla mieszkańców danego kraju, a dopiero w drugiej kolejności dla przyjeżdżających z zagranicy. Nigdzie chyba nie ma takiej dysproporcji, jak u nas w tej kwestii, na korzyść obcokrajowców. Nie dotyczy to oczywiście krajów, posiadających cechy idealnej destynacji wypoczynkowej, gdzie baza budowana jest w szczególności dla turystów - obcokrajowców (np. Karaiby). Z tego punktu widzenia przyszłość jest raczej świetlana, pytanie tylko, kiedy my osiągniemy taki poziom zamożności, abyśmy mogli powiedzieć: jedziemy na weekend i zatrzymujemy się w porządnym hotelu.

Swego rodzaju zagrożeniem, uwidaczniającym się w ostatnim czasie, jest znaczne ograniczenie środków unijnych na szkolenia, które były w znaczących kwotach kierowane na kapitał ludzki, na mnóstwo różnego rodzaju szkoleń w branży hotelowej. Może to stanowić problem dla wielu obiektów, które zostały wybudowane z myślą o szkoleniach czy o minikonferencjach, gdyż to zmniejszenie środków na pewno będzie w nich najbardziej odczuwalne.

Rosnąca popularność mediów, szczególnie telewizji i Internetu, daje nam jednak szerokie możliwości rozwoju i pokazuje, że możemy w naprawdę przystępnej cenie odwiedzić piękną okolicę i wypoczywać w komfortowych warunkach. Pozostaje mieć nadzieję, że pozytywna spuścizna EURO 2012 zostanie dobrze wykorzystana, z korzyścią dla nas wszystkich.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
Euro 2012 Członek Zarządu Fundacji Polish Prestige Hotels & Resorts Krzysztof Jędrocha polsko-ukraiński turniej Polska hotel branża hotelarska hotelarstwo obiekt noclegowy obiekt Londyn olimpiada Niemcy Austria Szwajcaria doświadczenie oczekiwania doświadczenie obiekt hotelarski fundacja polityka cenowa doświadczenie lokalizacja sukces turniej marketing inwestycje telewizja Internet




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję