Kryzys pod Tatrami

Niemal każdy wyciąg, hotel czy pensjonat pod Tatrami budowany jest na kredyt. O ile w poprzednich latach mieszkańcy Podhala dbali o terminową spłatę długów, o tyle niepokojąco kształtuje się obraz ostatnich doniesień dotyczących rosnącego zadłużenia mieszkańców tego regionu. Czyżby malejący ruch turystyczny dawał się aż tak we znaki?

Niestety jak wynika z danych w Krajowym Rejestrze Dłużników sytuacja jest niepokojąca. Pod koniec 2011 roku bankierzy informowali o 17 mln złotych zadłużenia wśród 3234 mieszkańców Podhala. Rok później było to 6405 osób zadłużonych na kwotę 37 mln złotych. Obecnie w Krajowym Rejestrze Długów zarejestrowanych jest 7700 mieszkańców Podhala winnych 56 mln złotych. Wszystkich mieszkańców tego regionu jest około 245 tysięcy.

W związku z pogłębiającym się widmem zadłużenia, wielu z nich próbuje sprzedać nierentowne nieruchomości. Z roku na rok zwiększa się liczba wystawianych na sprzedaż hoteli, pensjonatów itp. zarówno w powiecie tatrzańskim jak i nowotarskim. W porównaniu do ubiegłego roku liczba ta wzrosła średnio o 10 miesięcznie - wynika z danych serwisu Szybko.pl, na którym zamieszczane są ogłoszenia o nieruchomościach na sprzedaż.

Nad właścicielami podtatrzańskich miejscowości turystycznych powoli zbierają się czarne chmury. Czyżby złote lata niewyobrażalnego rozwoju ruchu turystycznego i potężnej urbanizacji dobiegły końca? Wygląda na to, że potrzebna jest nowa myśl biznesowa i jak najszybsza jej realizacja.