Skąd pojedziemy do Pragi z nowym przewoźnikiem?

Czeski przewoźnik chce uruchomić połączenie z Pragi. Obecnie trwają procedury Urzędu Transportu Kolejowego pozwolenie wjazdu na polskie tory czeskich linii kolejowych Leo Express na linii Praga - Warszawa.

Operator Leo Express we wrześniu wyraził chęć otwarcie połączenia kolejowego pomiędzy stolicami i złożył odpowiedni wniosek do UTK. Jeżeli układ doszedłby do skutku, z pewnością skorzystaliby na tym pasażerowie, ponieważ wzrosłaby konkurencja na rynku. Dodatkowym atutem jest wysoki standard kursujących pociągów, które wprowadziłby przewoźnik.

W 2014 roku czeski przewoźnik starał się wejść na polski rynek z Warszawy do Katowic i Krakowa, a następnie do Poznania. Dolnośląskie Linie Autobusowe w imieniu czeskiego operatora pośredniczyły w rozmowach z UTK, lecz ostatecznie skończyły się fiaskiem. W tym przypadku przewoźnik samodzielnie organizuje niezbędne dokumenty. Leo Express wykonując przewozy kolejowe w Czechach, posiada licencję przewoźnika i część A certyfikatu bezpieczeństwa. Decyzję o dostępie do torów musi uzyskać w Polsce, czyli krajową część B. Drugi certyfikat Leo Express chce otrzymać w trybie kabotażu, czyli międzynarodowego przewozu pasażerskiego.

Badamy dwa aspekty tej sprawy. Pierwsza, dość oczywista dotyczy tego, czy połączenie ma charakter międzynarodowy i czy ponad połowa trasy przebiega za granicą Polski, druga dotyczy zakłócenia równowagi ekonomicznej - mówi prezes UTK Ignacy Góra.

UTK sprawdzi aspekt równowagi ekonomicznej, czy włączenie czeskich kolei do ruchu nie zaburzy obecnego systemu połączeń dotowanych przez samorządy, czy ministerstwa. Chodzi głównie o konieczność zwiększenia dopłaty budżetowej do obecnie realizowanych połączeń, która jest obecnie badana przez UTK. Nawet w przypadku stwierdzenia zaburzeń równowagi dotowanych połączeń, Urząd nie musi odrzucić wniosku czeskiej linii kolejowej Leo Express.