Turystyka ucierpi na rozpadzie strefy euro

W ciągu miesiąca ma zapaść decyzja w sprawie ewentualnego powrotu Grecji do rodzimej drachmy. Konsekwencje rozpadu strefy euro na pewno odbiją się szerokim łukiem na liniach lotniczych i właścicielach hoteli. Dotkliwa recesja spowoduje u większości konieczne oszczędności, spadnie popyt na niestandardowe usługi, wobec czego ceny gwałtownie spadną, a w konsekwencji zmniejszą się obroty wielu firm turystycznych.

Grupa badawcza Euromonitor International w oparciu o analizę wcześniejszych kryzysów gospodarczych przygotowała dwa kryzysowe scenariusze. Pierwszy, czyli załamanie strefy euro spowoduje spadek liczby turystów na Starym Kontynencie o 11%. Ponadto wydatki turystów spadną o 17,3%, bo klienci będą szukali tańszych ofert, niż dotychczas.

Mniej dojmujący scenariusz zakłada powrót Greków do drachmy, przy jednoczesnym pozostaniu reszty kraju Unii we wspólnocie monetarnej. Wówczas liczba turystów w Europie może spaść o 2,8%. De facto nawet jeśli żadna z prognoz się nie sprawdzi, w tym roku zaobserwujemy spadek ruchu turystycznego w strefie euro o 0,7%.

Jeśli chodzi o obiekty hotelowe całkowite załamanie strefy euro spowoduje spadek przychodów o 15%. W wyniku czego drobne obiekty mogą zostać wchłonięte przez większe sieci, prognozuje Euromonitor.

W dobie kryzysu turyści oszczędzają przede wszystkim na wygodzie. Dlatego obłożenia w samolotach może spaść nawet o 20%. Podobnie firmy, które wysyłają swoich pracowników delegacje wybiorą tańszy środek komunikacji. Recesja zdaniem ekspertów najbardziej dotkliwie odbije się na flagowych przewoźnikach, znacznie mniej ucierpią linie niskokosztowe.