TPN skontroluje fiakrów z Morskiego Oka

Fiakrzy oferujący turystom przejażdżkę nad Morskie Oko muszą liczyć się od przyszłego letniego sezonu z dokładniejszymi kontrolami. Po tym, jak doszło do kilku przypadków męczenia zwierząt, Tatrzański Park Narodowy postanowił zaostrzyć kontrolę. Ma mu w tym pomóc zestaw kamer.

W lecie turyści mogą skorzystać z popularnych "fasiągów" i dotrzeć z parkingu w Palenicy Białczańskiej pod Morskie Oko. W ostatnich latach okazało się, że niektórzy fiakrzy nie dbają, a nawet znęcają się nad końmi. Jedno nagranie wideo, które zarejestrowało taki przypadek trafiło do internetu. TPN postanowił wtedy wprowadzić nowy regulamin dla fiakrów. Koniom wszczepiono elektroniczne czipy, dzięki którym możliwa stała się szybka identyfikacja zwierząt. Niestety, podczas tegorocznych wakacji kolejny koń upadł ze zmęczenia. Pracownicy Parku skontrolowali stajnię fiakra, ale znajdował się w niej tylko zdrowy koń, inny zniknął.

TPN, aby uniknąć oszustw wprowadza nowy system. Każdy koń musi zostać przypisany wyłącznie do jednego wozu. Zwierzę nie będzie mogło zostać zaprzęgnięte do innego. Jeśli koń miałby pracować bez odpoczynku, kamery zarejestrują proceder, a wóz zostanie zatrzymany.

Mało tego, woźnice będą musli po dotarciu na przystanek końcowy na Polanie Włosienica zeskanować czip konia w specjalnym urządzeniu. Dzięki temu będzie można ocenić czy koń dojechał co celu, ile odpoczywał i jaki był czas przejazdu. Jeśli zwierzę nie pojawi się na przystanku przez dłuższy czas lub wcale, będzie to sygnał, że mogło stać się coś złego.

Obecnie licencje na wożenie turystów do Morskiego Oka posiada 60 fiakrów.