TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Wpływ wzrostu wynagrodzeń na koniunkturę w turystyce

W nieodległej przeszłości rząd i premier wielokrotnie mówili o konieczności zapewnienia Polakom znacznie wyższych i godnych płac. W praktyce jednak stosują zabiegi, które walnie przyczyniają się do tłumienia wzrostu wynagrodzeń - twierdzą analitycy TravelDATA.


Instytut Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, zajmujący się gromadzeniem danych z rynku zorganizowanej turystyki wyjazdowej publikuje Analizę Cen Imprez Turystycznych dotyczącą wyjazdów w sezonie letnim 2018. Obejmuje ona okres pierwszego pełnego tygodnia sierpnia, czyli 6-12 sierpnia 2018 roku.

Kwestia wzrostu wynagrodzeń, jako czynnika turystycznej koniunktury
Zgodnie z zapowiedzią w niniejszym materiale poświęcamy nieco więcej miejsca sprawie wynagrodzeń. W sytuacji gdy maleje wpływ przyrostu zatrudnienia spowodowany wyczerpywaniem się rezerw niezatrudnionej jeszcze siły roboczej oraz brak jest nowych programów socjalnych o istotnym znaczeniu, to właśnie wzrost płac zaczyna odgrywać coraz bardziej istotną rolę w ogólnym wzroście dochodów gospodarstw domowych.

W przedostatni piątek poznaliśmy dane GUS o dynamice wzrostu wynagrodzeń za luty 2018 roku w segmencie przedsiębiorstw zatrudniających ponad 9 osób. Wyniosła ona +6,8 procent, co w zestawieniu z inflacją za ten sam miesiąc w wysokości 1,4 procent daje w przybliżeniu realny wzrost płac brutto na poziomie +5,3 procent. Warto zauważyć, że w trzech ostatnich miesiącach, za które posiadamy dane (grudzień 2017 oraz styczeń i luty 2018) dynamika realnych wynagrodzeń przekraczała 5 procent i była zdecydowanie, czyli o przeszło 3 procent wyższa niż w analogicznym okresie przed rokiem. Ostatni raz podobnie korzystna sytuacja w tym zakresie miała miejsce w okresie czerwiec-sierpień 2016 roku.

Wzrost ten jest znacznie wyższy od oficjalnych założeń rządowych, projekcji Komisji Europejskiej, jak również wyższy od najnowszych prognoz NBP i RPP sprzed dwóch tygodni, które szacują wzrost realnych płac w 2018 roku na 4,6 procent.





Na tle regionu wypadamy jednak nadal zbyt mało efektownie
Z wykresu wynika, że w zakresie dynamiki realnych wynagrodzeń (fioletowe słupki) nasz kraj stopniowo poprawia swoją pozycję na tle regionu, a zwłaszcza wobec okresu grudzień 16 -lipiec 17 , w którym zajmowaliśmy pod tym względem najczęściej mało chlubną pozycję czerwonej latarni regionu. Odstawaliśmy wtedy dość mocno in minus od regionalnej średniej, a sytuację "ratowały" wówczas głównie wypłaty z programu 500+(słupki zielone).

Obecnie tempo wzrostu płac realnych wyraźnie przybliża się do średniej, ale nie oznacza to bynajmniej jeszcze powodu do zadowolenia. Ostatnio wyprzedzamy kraje posiadające euro, ale nadal jesteśmy z tyłu za tymi, które posiadają własne waluty. Rumunia jest na tym wykresie nietypowym przypadkiem, gdyż w tym roku weszła tam w życie dość złożona reforma podatkowo-socjalna nakładająca większe obciążenia na pracodawców i pracowników, które w najbliższej przyszłości mają być tym ostatnim stopniowo rekompensowane drogą podwyżek płac. Na razie płace brutto wzrosły o 31 procent (sic!), zaś netto o 8 procent, ale z powodu skokowego (przejściowego skoku inflacji) ich wymiar realny spadł (zapewne chwilowo) do zaledwie nieco ponad 3,5 procent.

Wstydliwie niskie płace Polaków
Dynamika wzrostu wynagrodzeń to jedno, a ich bezwzględny poziom to drugie i w tym zakresie sytuacja naszych obywateli przedstawia się daleko mniej korzystnie. W ostatnich dniach niektóre media obiegła informacja o nowych danych Eurostat (Europejski Urząd Statystyczny) dotyczących godzinowych stawek wynagrodzeń w krajach Unii.

Polska wylądowała pod tym względem na trzeciej pozycji od końca i to mając za plecami akurat takie kraje (Rumunia i Bułgaria), w których stawki rosną w znacznie szybszym niż u nas tempie.

Poniżej przedstawiamy zestawienie średnich płac godzinowych dla dziesięciu krajów należących do Unii Europejskiej, w tym głównie z naszego regionu, ale - dla celów porównawczych - również z biedniejszych i relatywnie bogatych krajów tzw. "starej Unii". Dane w zestawieniu dotyczą roku 2016, gdyż z jakiś względów nie ma jeszcze danych niektórych krajów (w tym Polski ) za rok 2017. Przedstawiono również procentowy przyrost stawek od początku dekady, czyli w latach 2010 - 2016. Należy przy tym pamiętać, że w krajach nie mających wspólnej waluty na wyrażony w euro poziom płac godzinowych wpływ ma również średnioroczny kurs ich walut narodowych.





Na wykresie może nieco dziwić lekki spadek stawek na Węgrzech, ale jest on efektem spadku kursu forinta i kilku lat stagnacji, jako rezultaty rządów socjalistów (do kwietnia2010 roku), którzy pozostawili tamtejszą gospodarkę w mocno rozregulowanym stanie.

Widoczne jest generalnie znacznie wyższe tempo wzrostu stawek w innych krajach naszego regionu lub ich wyższy poziom. Wysokie tempo wzrostu płac godzinowych (+39,5%) dotyczy też krajów nadbałtyckich (potraktowanych tu łącznie), co m.in. ułatwiało spółce Novaturas szybki wzrost wielkości jej turystycznego biznesu.
Polsce w okresie 2010-2016 nie udało się wyprzedzić żadnego kraju pod względem godzinowych stawek, za to sama została wyprzedzona przez Litwę i Łotwę. W 2010 roku były one nieco za nami (odpowiednio 5,5 i 5,3 euro, a Polska 5,7), a sześć lat później ze stawkami 7,5 i 7,9 euro znalazły się od nas odpowiednio o 19 i 25 procent wyżej.
Z obecnym pomimo wszystko na razie dość niemrawym tempem wzrostu płac w zasadzie nie mamy dużych szans na wyprzedzenie kogokolwiek z naszego regionu poza ewentualnie Chorwacją, która w 2016 roku miała nad nami "zaledwie" 35 procent przewagi. Z krajów Unii spoza naszego regionu być może w naszym zasięgu pozostanie Grecja (ma 77 procent przewagi), o ile reformowanie tego kraju będzie nadal przynosiło tak mizerne rezultaty gospodarcze jak miało to miejsce dotychczas.

Likwidacja anomalii w proporcjach płac - trampoliną wzrostu turystyki wyjazdowej
Jednym z wniosków z zestawienia może być konkluzja, że relacje stawek w Polsce względem tych z krajów rozwiniętych (70-80 procent niższe) nijak się mają do postrzeganych przez obywateli różnic w wydajności pracy zwłaszcza w odgrywającym coraz większą rolę obszarze usług. Proporcje płac pomiędzy krajami naszego regionu i zachodnią częścią Europy stanowią więc jakiś rodzaj anomalii, której w nieskończoność utrzymać się nie da, zwłaszcza, że kraje regionu pod względem gospodarczym i cywilizacyjnym szybko zwiększają dystans do tzw. Zachodu. Proces zanikania tej anomalii będzie bardzo silnym czynnikiem wspierającym turystykę wyjazdową i przesuwania jej na poziomy zbliżone do relacji jakie występują teraz w znacznie bogatszych krajach zachodnioeuropejskich.

Miniony tydzień w statystykach sieci Wakacje.pl
Obecnie coraz bardziej wartościowym źródłem informacji o zmianach i trendach w sprzedaży wycieczek stają się dane liderującej w branży sieci Wakacje.pl., tym bardziej, że systematycznie zwiększa ona w niej swój udział, czyli w konsekwencji coraz dokładniej oddaje aktualną i historyczną sytuację na rynku turystycznym.
Zmiany w okresie ostatniego tygodnia - sezon letni 2018.

Egipt: wzrost o 0,51% - zyskuje nieprzerwanie na znaczeniu od pierwszego tygodnia stycznia głównie, jako kierunek bardzo wyraźnie "lastowy". W minionym tygodniu zwiększył udziały rynkowe zwłaszcza w kwietniu i w maju. Te dwa miesiące są główną determinantą rosnącej pozycji Egiptu, który w kwietniu już wyraźnie wyprzedza wielomiesięcznego lidera, czyli Grecję. Coraz szybsze przyrosty udziałów mogą wynikać z energicznego nadrabiania bardzo niskiego stopnia zaawansowania przedsprzedaży, co przeważa nad efektem słabszego poziomu nastrojów w tzw. Polsce B. W następnych tygodniach dynamika wzrostu udziałów rynkowych może nadal pozostawać wysoka w miarę wchodzenia w "zasięg" przedsprzedaży kolejnych popularnych terminów wyjazdów do tego kraju.

Tunezja: wzrost o 0,12% - regularnie zyskuje na znaczeniu od czwartego tygodnia stycznia, co może wynikać z relatywnie bardzo niskich cen oraz z odłożonego popytu z trzech poprzednich sezonów. Słabszy okres sprzedaży w okresie drugiej połowy listopada i pierwszej połowy grudnia mógł wynikać przejściowo wyższych cen Tunezji wobec Egiptu i Bułgarii. W ostatnim tygodniu zyskiwała głównie w maju i w czerwcu, a w tym ostatnim miesiącu była nawet piątym kierunkiem przed Albanią i Egiptem. Ostatnie obniżanie się wskaźników przyrostu udziału w rynku może mieć związek z obserwowaną zwyżką cen na tym kierunku.

Hiszpania: wzrost o 0,10% - zyskiwała udziały rynkowe po raz trzeci z rzędu, tym razem w maju, sierpniu i wrześniu, a traciła w kwietniu, w którym wyraźny prym przejął Egipt. Zyskiwanie udziałów rynkowych przez ten kierunek może mieć związek z przedłużająca się słabszą passą Turcji, Bułgarii i Grecji. W sytuacji nieco obniżonych nastrojów konsumenckich kierunek bardziej premiowy jakim jest Hiszpania powinien przejściowo zyskiwać udziały rynkowe do czasu ożywienia popytu Polsce B, choć może mu zaszkodzić ostatnie skorygowanie w dół bardzo wysokich cen przelotów w tzw. tanich liniach (LCC).

Bułgaria: spadek o 0,10% - w ostatnim tygodniu traciła udziały (już szósty tydzień z rzędu) we wszystkich miesiącach z wyjątkiem czerwca i lipca. Przyczyną mogą być słabsze nastroje konsumenckie w tzw. Polsce B.

Albania: spadek o 0,15% - w okresie dużego popytu w okresie 10 luty - 10 marca na ten kierunek, średnie ceny na nim znacząco wzrosły, co wraz z bardzo dobrą passą Tunezji i Egiptu doprowadziło do znaczącego osłabienia tempa sprzedaży. Ostatnie spore przeceny wycieczek do Albanii powinny jednak wpłynąć na ponowne ożywienie sprzedaży tego kierunku.

Grecja: spadek o 0,27% - długotrwała passa spadkowa trwająca od połowy stycznia spowodowana jest prawdopodobnie połączeniem silnej konkurencji cenowej kilku krajów sąsiednich oraz znacznego zaspokojenia popytu na ten kierunek w kilku wcześniejszych sezonach. W ostatnim czasie dynamice sprzedaży dodatkowo ciążyły też słabsze nastroje konsumenckie w obszarze tzw. Polski B. W ostatnim tygodniu Grecja traciła udziały zwłaszcza w kwietniu, definitywnie oddając pozycję lidera na rzecz Egiptu, ale też w maju i lipcu. Po ostatnich zniżkach cen wycieczek do Grecji sprzedaż tego kierunku powinna ulegać stopniowej poprawie.

Turcja: spadek o 0,29% - kierunek kontynuuje 14-tygodniowy trend spadkowy, który może mieć związek ze stopniową , ale wyraźną zwyżką relatywnych cen, rosnącym stopniem przebrania najatrakcyjniejszych ofert i dodatkowo z obniżeniem poziomu nastrojów konsumenckich w tzw. Polsce B. Możliwe, że Turcja wróci do trendu wzrostowego wraz z ponowną poprawą nastrojów w konsumenckich, ale ceny wycieczek do tego kraju powinny zyskać bardziej atrakcyjne poziomy cenowe, co zależy jednak od stopnia powiększenia programów czarterowych.

Z mniej istotnych kierunków warto zwrócić uwagę na Cypr, który od początku roku praktycznie nieprzerwanie zwiększa udział w rynku lata 2018. W okresie od pierwszego tygodnia stycznia wzrósł on już wyraźnie o ponad połowę, a mianowicie z 1,6 do 2,64 procent.

Istotne kwestie z zakresu cen imprez turystycznych
W minionym tygodniu, dla wycieczek z wylotami pomiędzy 6 i 12 sierpnia, średnie ceny spadły o 31 złotych (poprzednio nie zmieniły się, wcześniej wzrosły o 14, 30 i 6 złotych i spadły o 21 złotych, a jeszcze wcześniej wzrosły o 45, 30, 12, 27 i 17 złotych). Generalnie znaczące zniżki cen zanotowano w ostatnim tygodniu na Wyspach Kanaryjskich, w tym największe na Fuerteventurze - o 215 złotych (poprzednio ceny wzrosły tam najbardziej) oraz na Gran Canarii i Teneryfie - o 170 i 153 złote. Największe zwyżki średnich cen odnotowano w Portugalii - o 57 złotych oraz na tunezyjskiej Dżerbie i Rodos - o 52 i 24 złote. W tym samym czasie przed rokiem i dwoma laty odnotowano wzrost średnich cen o 12 i spadek o 48 złotych.





Badanie średniej ceny imprez wobec cen sprzed roku dla wylotów w okresie pierwszego pełnego tygodnia sierpnia 2018 pokazuje, że średnia cena była niższa wobec średniej ceny dla poprzedniego sezonu o 55 złotych i była to druga największa zniżka cen rok do roku w tym sezonie (poprzednio ceny były niższe o 3, 10, 15 i 1 złoty, wcześniej wyższe o 14 i 42 złote, a jeszcze wcześniej niższe o 7, 34, 32, 39, 71, 9, 18, 49 i 28 złotych). Przed rokiem, czyli w czwartym tygodniu marca 2017, średnia cena w porównaniach rok do roku była bardzo znacznie, bo o 204 złote wyższa.

Nadal w kierunku obniżania cen wycieczek działają w tym sezonie czynniki o charakterze kosztotwórczym. Cena paliwa lotniczego jest wprawdzie wyższa niż przed rokiem (2,43 wobec 2,30 zł/litr, czyli o 5,7 procent), ale nadal większy jest wpływ silniejszego złotego, który w skali 12 miesięcy umocnił się dla rozliczeń turystycznych o średnio ponad 4 procent. W rezultacie nadal mamy wspólny wpływ zmian cen paliwa i kursów złotego w kierunku obniżania średniego poziomu kosztów wycieczek, który wyniósł w przybliżeniu 50-60 złotych (poprzednio było to około 85-95 złotych, a wcześniej około 90-95, 105-115, 110-115, 120-125 i 95-105 złotych).

Warto zauważyć, że cały czas zmiana średnich cen wycieczek nie odzwierciedla teoretycznego wpływu wymienionych czynników (choć skala ich wpływu ostatnio się zmniejsza), co można w dużej mierze tłumaczyć wyraźnie wyższym od oczekiwań większości organizatorów popytem na imprezy turystyczne oraz walutowymi kontraktami zabezpieczającymi, które ograniczają przenoszenie się wpływu zmian kursów na koszty ponoszone przez biura podróży.

Turcja zajęła pozycję lidera wzrostów cen wycieczek rok do roku. Pozostawanie tego kierunku na tej pozycji na dłużej jest jednak mało prawdopodobne, zwłaszcza w świetle wypowiedzi przedstawicieli organizatorów, którzy informowali o wysiłkach podejmowanych w celu zwiększenia skali programów czarterowych na kierunkach tureckich. Wszystkie pozostałe wiodące kierunki są obecnie mniej kosztowne niż przed rokiem, a szczególnie duża zmianę sytuacji wobec poprzedniego tygodnia odnotowały Wyspy Kanaryjskie. Może mieć ona związek z niedawną dość dużą (o blisko 200 złotych) obniżką cen przelotów dokonaną przez tanie linie Ryanair, co zwiększyło konkurencyjność wyjazdów organizowanych przez turystów samodzielnie.

Z mniejszych kierunków nadal dość istotnie wyższe ceny rok do roku notowano na Malcie, Cyprze i Majorce - o średnio 91, 90 i 74 złote, natomiast na pozostałych kierunkach średnie ceny były niższe niż przed rokiem. W największym stopniu dotyczyło to Albanii i Tunezji Kontynentalnej gdzie średnie ceny spadły o 241 i 232 złote , a w nieco mniejszym Maroka i Portugalii, w których średnie zniżki wyniosły 171 i 87 złotych.

W obecnym zestawieniu wśród dużych i średnich organizatorów największy spadek średnich cen w porównaniu z ubiegłym sezonem wykazują oferty biur 7islands i Ecco Holiday - o około 125 i 115 złotych, ale niewiele ustępują jej skale zniżek w biurach Rainbow i TUI Poland - po około 95 złotych oraz Exim Tours i Prima Holiday - po około 85 złotych. W granicach średniej rynkowej spadły ceny w biurach Itaka i Grecos Holiday - o 60 i 55 złotych. Oferty pozostałych biur stały się droższe niż przed rokiem w granicach od 25 do 164 złotych. W ujęciu dwuletnim oferty wszystkich biur są obecnie kosztowniejsze, ale najmniej wzrosły średnie ceny w biurach Exim Tours - o około 35 złotych oraz Itaka i Prima Holiday - po około 65 złotych.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
analiza wczasopedia traveldata biuro podróży sprzedaż raport wyjazdy wynagrodzenie




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję