Wrocław ma tylko 8 tys. miejsc noclegowych. To za mało na Euro 2012!

W Krakowie dla średniozamożnych turystów jest około 30 tys. miejsc noclegowych, we Wrocławiu tylko 8 tys. Urzędnicy twierdzą jednak, że do Euro będzie ich o 4 tys. więcej. Trudno w to uwierzyć, bo według GUS w czasie ostatnich siedmiu lat w mieście powstało tylko dziewięć nowych hoteli.

W sumie w mieście jest 39 hoteli oraz 69 innych placówek noclegowych (schronisk, hosteli i moteli). O wiele za mało jest hoteli o średnim standardzie, w których kibice nocują najchętniej. Jest ich tylko 24 - osiem hoteli z dwiema gwiazdkami i 16 z trzema (Kraków odpowiednio - 20 i 47, a Poznań - 12 i 22). Skutek jest taki, że już obecnie niezwykle trudno o nocleg, nawet w środku tygodnia. Jeżeli więc do mistrzostw we Wrocławiu i okolicach nie powstanie co najmniej kilkanaście hoteli, to kibice nie będą mieli gdzie spać.

Miasto samo nie będzie ich budować, ale przez kilka ostatnich lat zrobiono niewiele, by ułatwić powstawanie nowych obiektów. Brakowało tylko odpowiednich zapisów w planach zagospodarowania przestrzennego oraz zachęt dla inwestorów. Dopiero niedawno wystawiono na przetargi kilkanaście działek z przeznaczeniem tylko na hotele. Kilka z nich już znalazło nabywców i, jak zapewnia prezydent Wrocławia, do 2012 roku powstanie na nich 13 hoteli z 4 tys. nowych miejsc noclegowych. Trudno w to uwierzyć, nie tylko biorąc pod uwagę wspomniane statystyki Głównego Urzędu Statystycznego, ale również biorąc pod uwagę fatalne prawo. Wystarczy przytoczyć przykład Orbisu, który na wydanie warunków zabudowy na swojej działce czekał 16 miesięcy. Tyle samo, ile później trwała sama budowa.

Rząd PiS w ciągu dwóch lat nie zrobił nic, aby ułatwić inwestorom pokonywanie barier administracyjnych. Obecny rząd też się tym dotychczas nie zajął. Jeśli bariery prawno-administracyjne nie znikną, niewiele prywatnych inwestorów czy wielkich siei hotelowych zdecyduje się na Polskę.