Ogłoszenia
Ogłoszenia
- Kierownik Biura Salon Franczyzowy Coral Travel
- Konsultant ds. turystyki
- Gdańsk Biuro Podróży w CH zatrudni studenta
- Specjalista/tka ds. turystki - Manager biura
- praca w biurze podróży
- Kraków - pracownik biura podróży poszukiwany
- Pilot sezonie zimowym
- Przewodnik Ołomuniec 7.10.2023
- Gdańsk - Sun Way Travel
- Praca w Krakowie - PRODUCT MANAGER


Kraków powinien postawić na turystykę pielgrzymkową?
Jak mówi prof. Antoni Jackowski z Zakładu Geografii Religii UJ, Kraków mógłby żyć z turysty pielgrzyma jak Lourdes. Urzędnicy z magistratu już teraz mają w planach pokazanie miasta przedstawicielom biur podróży pochodzącym z katolickich Włoch oraz Hiszpanii
Czy turystyka religijna może stać się lekarstwem na spadek turystów w Krakowie? Prof. Antoni Jackowski, który zajmuje się turystyką pielgrzymkową zaznacza, że Łagiewniki co roku odwiedza ok. 2 mln osób, a do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego przybywają pielgrzymi z ponad 90 krajów. Dodaje również, że gdyby Kraków mógł w pełni i odpowiednio wykorzystać swój potencjał, miałby szansę prześcignąć światowe miejsca kultu religijnego, które ściągają do siebie rocznie ponad 6 mln pielgrzymów.
Zdaniem prof. Jackowskiego wokół Łagiewnik brakuje infrastruktury turystycznej - tanich hoteli, porządnej sieci lokali gastronomicznych, sklepów z religijnymi pamiątkami oraz księgarni. Aby zdobyć turystę-pielgrzyma należało by również organizować konferencje o tematyce religijnej, koncerty i imprezy.
Aktualnie pielgrzymi odwiedzający Łagiewniki często w ogólnie nie wychodzą poza sanktuarium. A mogliby przecież zwiedzić Kraków.
Ks. Robert Nęcek natomiast mówi, że turystyka pielgrzymkowa jest czymś, na co powinno się postawić. Wszystkie badania wskazują, że tenże ruch co roku jest coraz większy. Z pewnością będzie trzeba zastanowić się nad bliższą współpracą z miastem oraz dyskusją na ten temat.
Magistrat również widzi w turystyce religijnej duże możliwości. Jak mówi Katarzyna Gądek, dyrektorka biura ds. turystyki UMK, która jest zadowolona, że Kraków zyskał bezpośrednie połączenie z Madrytem mówi, że trwają zintensyfikowane działania mające ściągnąć do miasta zagranicznych pielgrzymów. Szczególnie z Hiszpanii oraz Włoch, które najbardziej zakorzenione są w kulturze katolickiej. W ślad za tym miasto ma zamiar zaprosić na tzw. study tour przedstawicieli hiszpańskich biur podróży, które mogłyby podjąć decyzję o włączeniu do swojej oferty religijno-turystycznych wyjazdy do Krakowa.
Gądek jednocześnie zastrzega, że nie można zakładać, że stawiamy jedynie na turystykę religijną, biznesową czy też kongresową. - Kraków ma tak wiele do zaoferowania, że nie można go szufladkować - dodaje.
Jak mówi prof. Jackowski, wszyscy doceniają turystykę religijną, jednak wciąż nie istniej wspólna strategia miasta oraz Kościoła w tej właśnie dziedzinie. Dodaje, że do tej pory sytuacja wyglądała tak, że miasto było sobie, a Kościół sobie. W chwili obecnej należy rozpocząć ze sobą rozmowy. W takim spotkaniu udział wziąć powinni również przedstawiciele innych religii. Przykładowo Żydzi, którzy przecież przyjeżdżają na swoje cmentarze, można im także zaproponować zwiedzanie miasta.
Obecnie można zauważyć jedynie pierwsze jaskółki, które mogłyby zwiastować zmiany tejże sytuacji. Krakowski Kościół, urząd marszałkowski oraz miasto na początku maja podpisały list intencyjny w sprawie utworzenia Instytutu Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II. Ta nowa instytucja ma za zadanie m.in. ułatwienie zdobywania pieniędzy pochodzących z europejskich funduszy na rozbudowę Centrum Jana Pawła II. Gądek obiecuje także, że na Forum Turystyki Przyjazdowej, które będzie miało miejsce w październiku zaprosi przedstawicieli Kościoła.
A tymczasem tynieccy benedyktyni, wcale nie czekając ma strategie oficjalne, postanowili przystosować swój klasztor do potrzeb turystów. Nie tylko tych pielgrzymkowych, ale także religijno-luksusowych. W tzw. Wielkiej Ruinie - dawnej klasztornej bibliotece, którą zakonnicy wyremontowali, urządzili m.in. pokoje gościnne oraz multimedialne sale konferencyjne. Mnisi nie lubią jednak samego słowa "turysta". W dzień przed otwarciem Wielkiej Ruiny o. Jan Paweł Konobrodzki, który zajmuje stanowisko sekretarza opactwa, mówił "Gazecie", że mnisi nie prowadzą hotelu, do którego przyjedzie tzw. pańcia z Pusią, a na śniadanie zażąda sobie cynaderek. Stworzono dom dla gości, aby ci, którzy zechcą przyjechać mogli w ciszy oraz spokoju wypocząć i zakosztować klasztornego klimatu.
Komentarze
Tagi:
Dział gastronomia:
Obchodzimy Światowy Dzień
Ruszyła kolejna edycja konkursu Małopolska
Jakie nastroje panują wśród pomorskich przedsiębiorców
Dział centra informacji i promocji:
Niemcy w 2024 stawiają na turystykę
Niemcy wznawiają swoją globalną kampanię na rzecz zrównoważonego
Dział hotele, pensjonaty:
Coraz więcej rezerwacji dokonywanych za pośrednictwem
JW Construction patrzy z optymizmem na rynek
Dział biura turystyczne:
Grupa eSky liderem w Grecji i na
Wracają kontrole na granicy ze
Enter Air - wzrost przychodów i
Dział dostawcy/usługodawcy branży:
Ceny wrześniowych wyjazdów rosną trochę
Niemiecki Dzień Turystyki bez
Najlepsze praktyki dotyczące spotkań medycznych. Raport ICCA i AC
Dział wydawnictwa:
MROT zachęca mieszkańców Mazowsza do poznawania własnych
Powstanie katalog ofert incentive z
Spragnieni Podróży - fragment
ETC publikuje wskazówki jak uczynić turystykę bardziej
Starsze aktualności:
Egipt i Bułgaria w coraz lepszych
Czy Polaków stać na
Workation - czy może pomóc
Jak przedłużyć ważność bonu turystycznego? Sprytny
Orient Express La Dolce Vita rozpocznie rezerwacje 6
Ecco Holiday świętuje 20-lecie
Giewont, Orlą Perć i Rysy - ograniczone wejścia dla turystów
Pojawi się bezpośrednie połączenie Krakowa z Islandią?
Lotnisko w Pyrzowicach: 1,46 miliona pasażerów w 2006 roku
Rekord Guinnessa: podróż 136 różnymi środkami transportu
Da Grasso w gronie 100 najbardziej przyjaznych firm w Polsce
Wrocławski Port Lotniczy liczy się z większym ruchem
IT: raport "Rynek hotelowy 2007"
Krakowskie ulice nadal z muzyką
Ryanair uruchamia loty z Gdańska do Bremy i Alicante
WizzBreaks - nowa usługa Wizz Air
Sposób na unijne przepisy: sprzedają scypki zamiast oscypków