Łódź: branża gastronomiczna ma się coraz lepiej

Łódzkie restauracje prezentują coraz wyższy poziom. Zagraniczny gość może wybierać wśród dobrych adresów. Dowodem na to są nie tylko rekomendacje samych gości łódzkich lokali gastronomicznych, ale również eksperci.

Na początku czerwca, jedną z łódzkich restauracji Locandę odwiedził krytyk kulinarny Maciej Nowak. Relację z tej wizyty można było obejrzeć w programie "Dzień dobry TVN". Serwowana kuchnia zyskała wiele komplementów, między innymi została pochwalona za zgodność z aktualnie panującymi trendami w gastronomii. Locanda zakwalifikowała się również do prestiżowego konkursu Wine&Food Noble Night. Stanie ona w szranki z między innymi warszawskimi restauracjami Rozbrat 20, Concept 13 oraz Mercato z gdańskiego Hiltona.

Restauracja Lilia w Łodzi miała zostać przeniesiona do innego miasta, jednak Liliana Filipiak jej właścicielka i szefowa kuchni po zwycięstwie w tegorocznym Festiwalu Dobrego Smaku zmieniła zdanie. Lokal pozyskał nowych klientów, na przykład z Warszawy. Choć restauracja nie inwestuje w wielką reklamę, na razie, w myśl dewizy właścicieli, dobry lokal broni się sam.

W łódzkich restauracjach zagościły odważne potrawy. W Jak Pragnę Wina można spróbować podrobów: grasicy, cynaderek oraz ozorów wołowych, które zostały zaprezentowane przez szefa kuchni Szymona Stacha na Festiwalu Dobrego Smaku. Kucharz stosuje nowoczesne metody przyrządzania dań, między innymi sous-vide (trwające wiele godzin gotowanie w niskiej temperaturze). Locanda serwuje swoim gościom
buraczaną panna cottę, a Anatewka szpik cielęcy. W Łodzi widać gołym okiem, że branża gastronomiczna rozwija się bardzo dynamicznie.

Sebastian Krauzowicz, szef kuchni restauracji czterogwiazdkowego hotelu Crocus w Zakopanem oraz szef jury tegorocznego Festiwalu Dobrego Smaku stwierdził, że restauracje w Łodzi mogłyby walczyć o gwiazdki Michelina.